Menopauza – pochodzi od greckiego meno (miesiąc) i pausis (przerwa, zatrzymanie) – i oznacza trwałe, fizjologiczne zatrzymanie cyklu miesiączkowego. W sensie klinicznym menopauza to u kobiet dzień następujący po zakończeniu ostatniej w życiu miesiączki. Dzień ten jest ustalany wstecz, po upływie 12 miesięcy bez wystąpienia ponownej menstruacji. Po takim okresie kobieta uznawana jest za niepłodną, bez możliwości zajścia w ciążę. Wiąże się to z ustaniem pracy gonad, następującym u ludzi między 45-55 r.ż. i trwającym ok. 1-2 lata. Ustanie miesiączkowania jest poprzedzone okresem nieregularnych miesiączek. Zmiany następujące w organizmie to przede wszystkim zaprzestanie produkcji estrogenów i progesteronu w jajnikach, co przekłada się na zaburzenia pracy autonomicznego układu nerwowego, zmiany w sferze emocjonalnej, a w późniejszym wieku osteoporozę.
W potocznym rozumieniu, menopauzą nie określa się jednego dnia, lecz kilkuletni okres poprzedzający oraz tzw. „lata przejściowe”. Okres ten nosi nazwę klimakterium lub perimenopauza (w dosłownym znaczeniu około-menpauza). W tym właśnie czasie kobiety zauważają już u siebie pierwsze oznaki zmniejszającej się produkcji hormonów, jak uderzenia gorąca, zmiany nastrojów, bezsenność, zmęczenie, zmiany zapachu potu, czy rozkojarzenie i zapominalstwo (zapominanie słów, imion osób dobrze znanych, tego, gdzie się położyło klucze…). Pierwsze objawy perimenopauzy pojawić się już mogą ok. 35 rż., choć większość kobiet zaczyna być ich świadoma ok. 10 lat później. Perimenopauza z widocznymi objawami może trwać od kilku do ponad 10-ciu lat. Może przypominać okres dojrzewania, który poprzedza pierwszy cykl menstruacyjny. W rzeczywistości perminenopauzę można porównać do „pokwitania w odwrocie”, a psychologiczne zmiany występujące w tym czasie mogą być porównane do tych występujących w wieku dojrzewania. Nie można przewidzieć dokładnego okresu trwania perimenopauzy u danej kobiety.
Przeciętna kobieta ma w tym czasie coraz bardziej nieregularne miesiączki, a czas ich wystąpienia, długość, ani obfitość są nieprzewidywalne. Mogą też mieć miejsce przeciągające się okresy plamienia. Dłuższe okresy niewystępowania miesiączki zdarzają się tym częściej, im bliżej menopauzy. Warto zaznaczyć, że nie każda kobieta odczuwa objawy menopauzy: ok. 1/3 wszystkich kobiet nie odczuwa innych objawów niż nasilenie, a następnie ustanie miesiączki, część kobiet odczuwa jedynie umiarkowane objawy, a część odczuwa bardzo silne objawy o przedłużonym czasie trwania.
Do najczęstszych objawów należą:
- Naczynioruchowe
- uderzenia gorąca,
- zaburzenia rytmu serca – palpitacje
- bóle głowy
- poty nocne
- uczucie zmęczenia
- drażliwość i zaburzenia koncentracji
- osłabienie pamięci
- zmniejszone libido
- zaburzenia rytmu snu
- huśtawki nastrojów
- depresja
- Ze strony narządów płciowych
- suchość pochwy
- dyspareunia – dysfunkcja seksualna objawiająca się odczuwaniem bólu podczas stosunku
- zanikowe zapalenia pochwy
- nawracające zapalenia dróg moczowych
- zaburzenia statyki narządów płciowych i nietrzymanie moczu
- świąd
- krwawienie
- wodnista wydzielina
- Ze strony tkanki łącznej
- zwiększona aktywność gruczołów łojowych i potowych
- bolesność stawów, kości
- osteoporoza
- bóle krzyża
- Ze strony skóry, tkanki miękkiej
- zanik gruczołu piersiowego
- cienkość skóry
- zmniejszenie elastyczności
- uczucie mrowienia
Możliwe są również bardziej nietypowe objawy, jak ataki paniki czy silnego lęku. Kobieta nie potrafi wtedy określić, co jest źródłem jej lęku, który zdaje się być paraliżujący i bardzo utrudnia funkcjonowanie. Zazwyczaj ataki te są utożsamiane z depresją czy nerwicą, dlatego wiele kobiet leczonych jest właśnie pod tym kątem, a nie w powiązaniu z menopauzą.
Kolejnym objawem, który łatwo może zmylić jest uczucie szumienia, brzęczenia w głowie, połączone z zawrotami głowy. Bardzo często kobiety zrzucają je na zmęczenie lub problem z uszami. Do nietypowych objawów należą również kłopoty z oddychaniem, a nawet uczucie duszenia się, które często mylone jest z atakami astmy, alergii czy zaburzeniami działania tarczycy. Nietypowe jest również uczucie pieczenia czy lekkiego opuchnięcia języka, „czucie” stawów czy wrażenie wewnętrznego drżenia…
Jak sprawdzić, czy przechodzi się menopauzę? Wystarczy sprawdzić poziom hormonu folikulotropowego (FSH) we krwi. Substancja ta reguluje poziom estrogenu w organizmie. Przy niskim poziomie estrogenu FSH zwykle jest podwyższony, co może świadczyć o menopauzie właśnie.
Jak sobie radzić menopauzą? Największą ulgę przynosi terapia hormonalna (TH) lub hormonalna terapia zastępcza (HTZ), które jednak mogą mieć negatywny wpływ na zdrowie kobiety (nadciśnienie tętnicze, skrzepy, rak piersi czy macicy) – szczególnie jeśli nie stosowała żadnej terapii hormonalnej w okresie przed menopauzą. Dlatego wiele kobiet się na nie decyduje i próbuje pomagać sobie stosując fitohormony – odpowiedniki roślinne hormonów żeńskich, których działanie jednakowoż nie jest do końca zbadane, albo antydepresanty czy leki obniżające ciśnienie krwi. Część kobiet próbuje akupunktury, a część suplementuje się melatoniną, która w okresie perimenopauzy wpływa korzystnie na działanie tarczycy oraz podwyższa poziom gonadotropiny, pomagając w przywracaniu płodności, menstruacji oraz działając antydepresyjnie.
Nieprzyjemne objawy związane z menopauzą można również łagodzić domowymi sposobami:
- spożywając herbatki z melisy, szyszek chmielu, ziela serdecznika czy koziołka lekarskiego,
- jedząc duże ilości ciemnozielonych, pomarańczowych i czerwonych warzyw i owoców ( z uwagi na ich silne działanie przeciwutleniające),
- unikając zaś kawy, alkoholu, cukru i ostrych przypraw, które mogą prowokować uderzenia gorąca, oraz pobudzają i mogą zakłócać fazę REM podczas snu, co przekłada się na zaburzenia rytmu snu i efektywny wypoczynek,
- zajadając fitoestrogeny dostępne w owsie, jęczmieniu, fasoli, soczewicy, batatach, ryżu, lucernie czy fasoli mung, oraz białka znajdujące się w orzechach, rybach, nasionach i strączkach, by zapobiegać osteoporozie i sarkopenii (utrata włókien mięśniowych) i wspomagać proces regeneracji organizmu,
- uprawiając aktywność fizyczną, by przezwyciężyć depresyjne nastroje, wzmocnić kościec – a tym samym zapobiegać osteoporozie, wzmocnić mięśnie, wymodelować i ujędrnić ciało, które z wiekiem traci swoje kształty, poprawić pracę układu oddechowo-krążeniowego, co ma niebagatelny wpływ na profilaktykę udarów, zawałów, rakiem i demencją oraz posiadać zdrowsze i silniejsze stawy i więzadła, co przełoży się na zmniejszenie ryzyka upadków, choroby zwyrodnieniowej stawów, bólów i sztywności kręgosłupa,
- wykonując ćwiczeń dna miednicy, które przeciwdziałają nietrzymaniu moczu,
- stosując techniki oddechowe i relaksacyjne, medytację mindfulness, czy programowanie neurolingwistyczne dla uspokojenia ciała i umysłu i zwiększenia pojemności płuc, redukcji stresu i obniżenia poziomu lęku,
- dotleniając się przez spacery i ruch na świeżym powietrzu,
- rzucając palenie,
- redukując wagę, jeśli masz nadprogramowe kilogramy, by uniknąć ryzyka zachorowania na cukrzycę, choroby serca, czy miażdżycę,
- nie odmawiając sobie seksu (stosując lubrykanty), by cieszyć się szczęśliwym związkiem, zdrowym ciałem i psychiką oraz w myśl zasady, że „nieużywany organ zanika”, bo rzeczywiście bez seksu atrofia pochwy – zanikanie i degeneracja mięśni, przyspiesza,
- ubierając się w lekką, przewiewną odzież, „na cebulkę”, by w każdym momencie można się było częściowo rozebrać,
- kładąc się spać o stałych porach, odkładając przed snem smart fon daleko od siebie, by nie być wystawionym an działanie niebieskiego światła,
- śpiąc w chłodnym, przewietrzonym pomieszczeniu pod cienką kołdrą z naturalnych materiałów,
- biorąc naprzemienne, ciepło-zimne prysznice,
- pracując fizycznie, co zajmuje umysł i odrywa od koncentrowaniu się na swoim ciele i objawach,
- nie ulegając i nie poddając się złym nastrojom koleżanek, które źle przechodzą ten okres i nie chcą nic z tym zrobić.
Bo przede wszystkim nie należy się poddawać biernie temu, co menopauza ze sobą niesie, nie traktować jej jako końca kobiecości i przejścia w wiek „starczej bezużyteczności”. Potraktować ten okres należy jako początek – przejście do czegoś nowego! Do wieku dojrzałości i mądrości! Czas pomenopauzalny, to czas kiedy kobieta już wie, czego nie chce, a czego chce. Nie przejmuje się już tak bardzo tym, co mówią inni, jak kiedy miała lat 20. Jest spokojniejsza i bardziej zdecydowana. Jeśli zadbała wcześniej o ciało i je akceptuje, to nie ma nadprogramowych kilogramów, jest silna, a z seksu może brać nawet więcej przyjemności niż dawniej – bo nie zajdzie w ciąże!
A więc nie należy postrzegać menopauzy, jak coś złego –zmiana nastawienia spowoduje, że akceptując taki stan rzeczy, przyjmiemy okres pomenopauzalny z całym jego dobrodziejstwem, głębią, dojrzałością, świadomością i uczynimy go może nawet najbardziej interesującym okresem w życiu. Wszystko zależy od nas!
No, ale zanim do tego dojdzie, nie ustawajmy w wysiłkach, by okres przejściowy był jak najmniej dokuczliwy i przygotował nas jak najlepiej na nadchodzące lata – to teraz jest czas na budowanie swojej formy, zapobieganie chorobom w przyszłości oraz praca nad umysłem, aby w spokojności móc cieszyć się tym, co przecież nieuniknione. Okres perimenopauzy to czas zastanowienia się nad sobą, swoją kondycją, otoczeniem. Warto usiąść i zadać sobie kilka pytań, bo jeszcze możesz zmienić swoje życie. A jest to inwestycja w szczęśliwą przyszłość. Ważne jest, by pomyśleć nad tym, czy:
- moja praca mnie satysfakcjonuje? Czy jest sensowna? Czy dobrze mi z nią? Jak widzę się w niej za 5-10 lat?
- Czy ludzie z mojego otoczenia są tymi, z którymi rzeczywiście chcę się zadawać? Czy czuję się doceniona? Czy jestem słuchana?
- Czy mój związek ma sens? Jak będzie wyglądał za 5-10 lat?
- Jak oceniam swój stan zdrowia? Czy jest coś, co mogłabym zrobić, żeby poczuć się lepiej fizycznie czy psychicznie?
- Jakich zmian chciałabym dokonać w swoim życiu? Jaki powinien być pierwszy krok?
- Czy jest coś, czego chciałabym się nauczyć?
- Jak chcę się czuć za rok, 5, 10 lat? Co powinnam zrobić dziś, by to osiągnąć?
- Jak wygląda moja gospodarka czasem? Czy mogę zrobić coś, by wygospodarować więcej czasu dla siebie na to, co lubię, co pozwoli mi zrealizować moje cele z przyszłości?
- Czy robię coś tylko dla innych, czy również dla siebie?
Szczere odpowiedzi pozwolą na przygotowanie planu, który pozwoli Ci przejść przez perimenopauzę, będąc zadowoloną z siebie i przygotowując Cię na kolejny etap życia. Nie należy bać się bycia bardziej asertywną, czasami sobie odpuszczać, czy zwalniać tempo oraz redukować ilość „musów”, by swój plan wdrożyć w życie. Najlepiej wsłuchać się w swój wewnętrzny głos! Stać się swoją najlepszą przyjaciółką, ale również bać się o tym rozmawiać z partnerem, dziećmi, rodziną, w pracy. Uwrażliwiać na to, co się w kobiecie zmienia, jak to odczuwa, dlaczego reaguje tak, jak reaguje, i dlaczego potrzebuje wsparcia i zmiany w życiu. Podczas rozmów dobrze jest korzystać z komunikatu „ja”, mówić i słuchać na zmianę, parafrazować wypowiedzi, by mieć pewność, ze obie strony rozmowy zrozumiały tak samo, nazywać rzeczy po imieniu, a jeśli trzeba odczekać chwilę, wziąć kilka głębokich oddechów i kontynuować.
Z życia trzeba korzystać! Ani menopauza, ani nic innego nie powinno nam w tym przeszkadzać! Zmiany menopauzalne są nieodzowne i podyktowane naszym rozwojem jako gatunku ludzkiego. Tak życie kobiet zostało zaprojektowane, by przejmować kolejne role (dziewczynki, kobiety, matki, babci)w celu przetrwania ludzkości. Nie wierzysz? Oto adaptacyjne koncepcje menopauzy, które bazują na tym, że organy rodne kobiety starzeją się szybciej niż reszta ciała:
- Matki/dobrej matki: największe znaczenie ma tu opieka nad potomstwem, która jest w porównaniu z innymi gatunkami bardzo długa. Istnienie zatem okresu wolnego od prokreacji oraz potrzeby opieki nad kolejnymi dziećmi jest korzystne, bo chroni starzejący się organizm matki przed kolejnymi obciążeniami związanymi z kolejnymi ciążami oraz ogranicza ryzyko powikłań okołociążowych i okołoporodowych. Dotychczas urodzone dzieci mają tym samym większą szansę na przetrwanie, osiągnięcie okresu dojrzałości i dalszą prokreację,
- Koncepcja babki: zaangażowanie kobiet w wieku ponopauzalnym w opiekę nad potomstwem ich córek, dzięki którym rośnie liczba urodzonych dzieci przez kobiety w najlepszym okresie płodnym. Koncepcja ta zakłada równe zaangażowanie babek w opiekę nad potomstwem synów jak i córek, co gwarantuje jeszcze większy sukces prokreacyjny. Bardzo ładnie w tą koncepcję wpisuje się koncepcja konfliktu reprodukcyjnego, która zakłada, że kobiety przestają rodzić dzieci, kiedy prokreację zaczyna kolejne pokolenie, a wspierając je, przedłużają własną linię genetyczną. Uzupełnieniem tej koncepcji jest również koncepcja nieobecnego ojca, która głosi, że małe zaangażowanie ojca w opiekę nad własnym potomstwem, zmusiło kobiety do zastosowania innego rozwiązania, bo im dłużej kobiety żyły, tym więcej dzieci miały. Z kolei nikłe zainteresowanie potomstwem u mężczyzn związane jest najprawdopodobniej z coraz mniejszym zainteresowaniem starzejącą się kobietą, bądź przedwczesną śmiercią mężczyzny w stosunku do kobiety.
Dlaczego teraz menopauza stała się takim „problemem”, skoro od zawsze nam towarzyszyła? Ano dlatego, że ludzie żyją teraz dłużej, więcej kobiet dożywa menopauzy, a także żyje długo po menopauzie. Co ciekawe: wydaje się, ze dzisiejszy problemy z menopauzą mają również związek z dłuższym niż wcześniej poddawaniu ciała kobiety działaniu estrogenów.. Jak to możliwe? Chodzi o radykalną zmianę życia kobiet szczególnie w społeczeństwach zachodnich, które niczym nie przypomina życia naszych przodków. Zmianie uległ wzorzec reprodukcji: okres między pierwszą miesiączką a pierwszą ciążą jest dłuższy, liczba ciąż i porodów mniejsza, a okres laktacji krótszy. Ponadto dzisiejszy styl życia łączy się z mniejszą aktywnością fizyczną, i bogatszą dietą, co prowadzi do nadwagi i otyłości, co w konsekwencji prowadzi do tego, że dłużej w organizmie kobiety produkowany jest estrogen, a jego poziom jest wysoki. Kiedy nadchodzi menopauza i poziom ten drastycznie i skokowo zaczyna spadać, zmiany są bardzo odczuwalne. Do tego dłuższe życie powoduje, że okres pomenopauzalny również się wydłuża, a więc kobieta wystawiona jest na dużo więcej chorób związanych z brakiem ochronnego działania estrogenu na organizm, niż wcześniej.
Jak widać menopauza jest naturalną koleją rzeczy i tylko od nas samych zależy, jak się do niej nastawimy. Badania pokazują, że złe nastawienie do menopauzy powoduje, ze bardziej odczuwamy jej skutki, bo bardziej się na nich koncentrujemy.
Pozytywne zaś do niej nastawienie, jako nieodłączny element rozwoju kobiety, powoduje, że mniej odczuwamy jej negatywne efekty, a zaczynamy się skupiać na przyszłości, kreatywnie wchodząc w nowe role, które szykuje dla nas życie. W odczuwaniu menopauzy ważny jest też temperament i osobowość. Okazuje się bowiem, że osoby neurotyczne dużo bardziej odczuwają nieprzyjemne objawy menopauzy, niż osoby radosne i temperamentne. Co ciekawe te pierwsze zazwyczaj częściej proszą lekarzy o hormonalne terapie niż te drugie, a także oceniają ich działanie dużo gorzej. Co więcej: osoby, które miały wysokie przekonanie o możliwości kontroli nad menopauzą, odczuwały ją znacznie lżej, niż te, u których wskaźnik kontroli był niski. Dodatkowo osoby o tak zwanej orientacji temporalnej: przeszłościowo-negatywnej, przeszłościowo-pozytywnej oraz teraźniejszej fatalistycznej również mocniej koncentrowały się na negatywnych odczuciach, której daje menopauza, niż osoby o orientacji teraźniejszej-hedonistycznej, przyszłej czy transcendentalnej.
Tak więc, nie ma co rozgrzebywać przeszłości, a skupiać się na hedonistycznej teraźniejszości i przyszłości, być wesołym i pozytywnie nastawionym, zbudować w sobie plan „walki” z menopauzą, aby uzyskać poczucie nad nią kontroli i realizować szczęśliwą siebie!
Bibliografia:
- Björn, „Jak się nie dać menopauzie. Fizycznie. Psychicznie. Duchowo”, Wydawnictwo Czarna Owca, Warszawa 2020
- Portal Henpicked i eksperci współtworzący, „Menopauza. Zmiana na lepsze” Wydawnictwo Publicat, Poznań 2019
- Bielawska-Batorowicz, „Psychologiczne aspekty menopauzy”, Wydawnictwo PWN, Warszawa 2016